Recenzja i podsumowanie filmu Halloween

Recenzja filmu: Blondynka (2022)

Niestety niepodstawna, ale niesamowicie urocza Blondynka (2022) odkryła, jak rozpalić kłótnię w swoim przemówieniu; niemniej jednak znaczna część analizy jest według wszystkich wstydem bez uzasadnionego powodu. W ten sposób starszy eseista Fabian Garcia, z najwyższą dbałością o szczegóły i szkło wzmacniające, rozumie to, co Blondynka szczerze próbuje powiedzieć, być może z kilkoma uderzeniami po drodze.

blondynka 2022

Druga próba powieści powieści Jocece Carol Oates z 2000 roku filmu ma podkładu Netflix premier o tym samym tytule. Ta ostatnia premiera, która już nie została wyświetlona na pierwszej stronie gazetki, ze względu na rzadką ocenę NC-17, została dodatkowo wzmocniona podkreślona reakcją opinii publicznej na temat tematów informacyjnych na temat kina domowej telewizji. Mimo to ludzie zaangażowani w film, że ich portret Marilyn Monroe jest fikcją, niczym więcej. Czy to możliwe, możliwe, że jest zapożyczona, że ​​znana jest aktorka filmowa naprawdę ma to, że jest na czynie dla danej osoby narracji o Hollywood i czy jest taka sama aktora? Czy jest równie długa, długa droga do tych łótni jest długa błędów niż ktokolwiek by sobie tego częsty? Tak, wszystkie.

„Blondynka” nie ma nic do ukrycia. Aby utworzył swoje, utworzył przed grą, aby, urzeczywistnić, sztucznie utworzyliśmy pomoc na komputerach, czy to za niewykonanie techniki, czy też subtelnych wizualnych metafor. Proporcje obrazu wyginają się i wyginają, palety zmieniają się z technikoloru na monochromatyczny w mgnieniu oka.

Gdy Monroe zamyka się uwięziona w spirali witriolu i wyzysku, nagle ramka wokół jej twarzy zacieśnia się, a proporcje sąsieją, a fotografia w odcieniach szarości na podkreślenie cienie cienie na jej. Długie ujęcie przedstawia wygłodniały teatr oklaskujący ekran przed nimi, centralną scenę Monroe, ramę rozciągniętą tak szeroko, jak to możliwe, w pełnym i wspaniałym kolorze. Przyjazdy są to podstawowe i kolejne następstwa, dobre następstwa, dobre następstwa, jakie następują z drobiazgami tego, co się dzieje.

Pierwszy widocznym dylematem, przed którym Blondynka, jest sam fakt, że tylko tyle sposobów działania, poprzez przekazywanie samodzielnych emocji, staje się emocją, bezsensowania na terytorium, które dotyczy nieuzasadnienia i groteskowe. Remedium na dziesięć problemów scenarzysty i reżysera Andrew Dominika jest rozdęcie filmu ładnych obrazów i najnowocześniejszej kinematografii w celu utrzymania zachowanego wyniku estetyki. Wbrew wszelkim przeciwnościom „Blondynka” pozwala nieco za dobrze udowodnić swój punkt. Aby uzyskać pytanie dotyczące kwestii.

Operator Chayse Irvin pracował później w wielu teledyskach i filmach, w tym filmie Beyonce krótko „Lemoniada” i „Proces” Sampha. moda. Stworzenie świata Blondynka cda wymaga znacznej uwagi, każda scena jest zręcznie tworzona, aby wyglądała mistrz, jak tylko możliwe. Ciągle wykorzystano nową sztuczkę, aby przekazała informację, że włączyłeś, podobnie jak w wysokobudżetowym teledysku.

Zestaw SnorriCam usług do komunikacji niepokoju zaufania w dwóch różnych scenach. Dobrze Jean reprezentacja przedstawia Normę błagającą Monroe, aby „wrócił” tuż przed dramatem zmianą między łkającą twarzą Normy Jeane jest słonecznym usposobieniem Monroe. Zamglony filtr i płytka soczewka są nakładane na Monroe tuż przed jej aborcją, aby wizualnie pokazaną jej nieobecność. Oczywiste ukłony w stronę surrealistycznych tendencji Davida Lyncha do sprytny hołd, ale równie blada imitacja. Film, który wykonuje prosty proces, wytwarza się dla samych wizualizacji, aby przekazywać, co jest mówiąc, mówimy, bardzo mówi mi. Nie jest to rzecz z natury nieznośna, ale raczej moment, który nigdy nie jest na miejscu. Powtarzam, możesz oceniać sam wygląd, „Blondynka” byłaby w swojej własnej własnej lidze, ale niestety tak nie jest.

Konsekwencje dla pozostawienia głębszych koncepcji, które mają inne myśli, które mają inne myśli Kiepski. Pismo zbyt często cierpi na to, że się dzieje nieszczere. Monroe szepcze do swojego wpisu do abortowanego płodu o usuwaniu w usuwaniu, które jest nietypowe nadprzyrodzona. Zwykle są one niezbędne, aby zapewnić, że potrzebne są zapewnienie, aby zapewnić kobietę. Czuje to udowodnienie swojej wartości seksualnej lub intelektualnie swoim wykrzywionym fanom. Widoczny brak subtelności i niuansów w artykułowaniu tych pojęć, co w niektórych przypadkach sprawia wrażenie, jakby Dominik uważał, że publiczność jest zbyt głupia, by zrozumieć, co się dzieje.

Ponadto niewiele się robi, aby uwydatnić nadużycia, o których czerpie kapitalizm. Nie ma katharsis w tej pozornej idée fixe, którą „Blondynka” ma z powodu złego traktowania. Nie, jak stajemy się ofiarą, odpowiadamy, że coś nie jest i możemy wczuć się w to, co się z dzieje, ale nic więcej nie jest powiedziane ani pośredniczone. W prawie trzygodzinnym czasie wiadomości, którą niesiesz, zostań skrócona do kilku zdań, nie mówiąc już może o tysiącu wiadomości, na które słyszysz obraz.

Biorąc to wszystko pod uwagę, czy można powiedzieć, że te wady są postrzegane jako brak szacunku? Cóż, odpowiedź nie jest taka prosta. Marilyn Monroe jest traktowana jako postać, a Norma Jeane słusznie idzie w jej ślady. Jednak większość odkryła, że ​​ta trasa w jakiś sposób zniweczyła osobę, na której jest oparta, chociaż jak na ironię nie różni się niczym od tego, co publiczność już zrobiła Normie Jeane Baker jako osobie. Film podkreśla przede wszystkim fakt, że z Normą Jeane związała się już narracja, czy nam się to podoba, czy nie. Film stara się jeszcze bardziej zamazać tę linię. Dominik twierdzi, że nigdy tak naprawdę nie dowiemy się, kim jest lub była Marilyn Monroe, ani też na to nie zasługujemy. https://vider.online/gdzie-obejrzec/

W przeciwieństwie do różnych tematów filmu, nic istotnego na temat rzeczywistego życia lub kariery Monroe nie jest wyraźnie ujawniane widzowi. „Blondynka” zakłada, że ​​wiesz już o niej wszystko, ale w rzeczywistości dostajemy tylko zdjęcia słynnej gwiazdy, rozpoznawalnych kawałków, z którymi każdy musi się kojarzyć i utożsamiać. Decyduje się na zrekontekstualizowanie tych momentów w nowym świetle, w przeciwieństwie do prawdziwego biografii, która przedstawiałaby je jako ostateczny fakt. Oglądanie gry „Blonde” jest jak oglądanie tych zdjęć Marilyn Monroe, które można zobaczyć na moodboardach lub jadłodajniach w stylu lat 50. i tworzenie wokół nich historii, śledzenie linii, która ostatecznie wpadła w ręce losu. W tym przypadku film znakomicie wykorzystuje te odniesienia, chociaż podobnie jak inne subtelności lub ich brak, nie zawsze trafiają one tak, jak powinny. Nie jest łatwo identyfikować się z kimś na podstawie samej ikonografii. Chociaż, trzeba przyznać Armasowi, sprzedaje wygląd i styl Marilyn Monroe w niesamowitym stopniu, wystarczającym do tego, by te chwile słabości mogły nadal zawiesić twoje niedowierzanie.

Co jest warte, „Blondynka” nie wydaje się przejmować ultrarealistyczną, wiernie odwzorowywaną biografią o zawiłym życiu Marilyn Monroe. Nie wydaje się też być zainteresowany byciem neofeministycznym potępieniem Hollywood i nadużyć, jakich doświadczyły w tym okresie aktorki, i tak naprawdę nie musi. Zamiast tego mamy hiperstylizowany portret psychozy, dramatu gwiazdy Hollywood, która została źle zrozumiana, przywłaszczona i zminimalizowana. Jest znacznie bardziej zadowolony z bycia metaforą samego siebie. Monroe ubolewa, że ​​wszystkie filmy to „cięcie, cięcie, cięcie” i w praktyce zwykle wydaje się, że tak jest w przypadku „Blondynki”.

W większości przypadków ból Monroe jest jak spektakl, co ułatwia interpretację filmu jako wyzyskującego i pozbawionego szacunku. Jednak ta narracja nie może oprzeć się wrażeniu, że wydaje się trochę okrojona i sucha, obok niewątpliwego połysku zastosowanego w tak dużej części filmu.

Podobnie jak David Fincher w swoim filmie „Mank” z 2020 roku, Dominik miał niewykonalne zadanie odtworzenia Hollywood z lat 50. XX wieku we współczesnych czasach. To wyczyn łatwiejszy do powiedzenia niż do zrobienia i został osiągnięty niemal bezbłędnie. Trudno zaprzeczyć, że Armas posiada zdolność do channelowania Monroe. Nie jest kopią, ale zamiast tego oddaje esencję ponadczasowej gwiazdy filmowej i nie możesz oprzeć się wrażeniu, że ponownie oglądasz ją na srebrnym ekranie. Mnóstwo zapierających dech w piersiach ujęć w całym filmie wygląda niemalże jedyne w swoim rodzaju, jeśli nie trochę odurzające. Wydestylowanie tej pracy do potulnego filmu o seksploatacji jest rażąco lekceważące.

„Blondynka” wykracza daleko poza obowiązek, ale udaje mu się przeoczyć kilka swoich znaków, z których każdy ma inne znaczenie. Czy świat kina naprawdę potrzebował tego przedstawienia Marilyn Monroe jako bezradnej ofiary? Czy naprawdę tylko zwiększamy hałas? Niekoniecznie. Podobnie jak Norma Jeane jest uwięziona w „Blonde”, prawdziwa Norma Jeane jest na zawsze ograniczona do zbiorowej pamięci społeczeństwa: szczytowego symbolu seksu złotego wieku Hollywood, znanego z grania „głupej blondynki”, mimo że nigdy nie była jedną z tych rzeczy. W zbyt okrutnym i powszechnym skręcie faktem jest, że nawet prawdziwe życie może być niedokładne.

Ocena : B-
Reżyseria : Andrew Dominik
W rolach głównych : Ana De Armas, Adrien Brody
Data premiery : 16 września 2022

Zdjęcie dzięki uprzejmości Netflix

Ingen kommentarer endnu

Der er endnu ingen kommentarer til indlægget. Hvis du synes indlægget er interessant, så vær den første til at kommentere på indlægget.

Skriv et svar

Skriv et svar

Din e-mailadresse vil ikke blive publiceret. Krævede felter er markeret med *

 

Næste indlæg

Recenzja i podsumowanie filmu Halloween